Zazwyczaj, na myśl o plenerze zagranicznym przewijają się w głowie obrazy z Włoch, Szkocji, Portugalii, Hiszpanii czy Grecji. Tymczasem tuż obok jest Lwów, który także jest dobrym pomysłem na plener ślubny, i również jest za granicą!
Czy Lwów to dobre miejsce na plener ślubny? Zdecydowanie! Miasto ma bardzo ciekawy klimat, w zasadzie chyba niepowtarzalny. Większość dróg jest z bruku, a przez rynek jeżdżą tramwaje. Kamienice nie są nachalnie odnowione, da się odczuć ducha czasu. Brak tam latarni w takiej postaci jak w Polsce, oświetlenie jest przewieszone nad ulicą, podobnie jak we Włoszech.
Ale przejdźmy do rzeczy, ponieważ mocno skupiłem się na miejscu, zaniedbując zdjęcia. Jak już wspominałem, z Elizą i Grześkiem wybraliśmy się do Lwowa na plener ślubny pociągiem. Prosto z Przemyśla do Lwowa. Mieliśmy przedział sypialny, jednak, zamiast odpoczywać, całą trasę rozmawialiśmy i żartowaliśmy. Trochę zapętliliśmy się na paryskiej hojności Grześka. Podróż minęła nam błyskawicznie. Na miejscu raczyliśmy się miejscowymi delikatesami.
Najbardziej odstraszająca z pewnością wydaję się przeprawa przez granicę, fakt to może być uciążliwa kwestia. W dodatku samochód może być zbędnym ciężarem. Można skorzystać z oferty biura podróży, przejść przez granicę w Medyce ma przejściu pieszym. Innym wyjściem jest podróż pociągiem. Podróż zaczynacie w Przemyślu, jest to pociąg relacji Przemyśl-Lwów. Godnym uwagi jest fakt, że podróż zajmuje nieco czasu. Jednak spowodowane jest to odprawą na granicy.
Dlatego, że to Ukraina spotkałem się z opiniami ludzi, że jest tam ekstremalnie niebezpiecznie i jak można tam jechać. A no można. Nie zauważyłem tam większych niebezpieczeństw niż w Polsce. Kiedy pojedziesz tam bez sprawdzenia różnych miejscowych zwyczajów, możesz paść ofiarą naciągnięcia na jakąś niewielką sumę pieniędzy. Jednak po obyciu, przy trzeciej czy czwartej podróży, czujesz się jak ryba w wodzie.
Social Media
Znajdziesz mnie również w innych miejscach w sieci.
Jestem na Facebook i Instagram.
Zapraszam. 😉
